Krok dwunasty

Przebudzeni duchowo w rezultacie tych kroków, staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.

Dziel się swą trzeźwością z innymi, a otrzymasz tysiąckrotną nagrodę.

Jak ja rozumiem ten krok?

Przede wszystkim na początku mojej drogi do trzeźwości czyli wtedy kiedy na spotkania uczęszczałem jeszcze krótko. Wydawało mi się ze krok 12 jest przeznaczony dla weteranów, osób które w trzeźwości są już mocne.

Tak naprawdę to bardzo się myliłem, ten krok w moim życiu zacząłem praktykować w momencie kiedy zacząłem uczęszczać na spotkania. Poprzez swoja obecność na nich niosłem posłanie nie zdając sobie nawet z  tego sprawy. Wtedy nie byłem jeszcze gotowy ani do tego żeby zrozumieć czym jest niesienie posłania a tym bardziej na to żeby nieść go w inny niż obecność na spotkaniach, sposób. Oczywiście z biegiem czasu zacząłem powoli rozumieć na czym on polega, i jak bezpiecznie go praktykować.

Na szczęście obecna w moim życiu Siła Wyższa pomogła mi uniknąć sytuacji w których mógłbym poprzez nieumiejętne niesienie pomocy skrzywdzić siebie oraz innych. Myślę ze nie bez znaczenia było to ze ze zaakceptowałem jedenaste przykazanie które mówi:

Nie kombinuj

Tak właśnie na spotkaniach, skupiałem się na pomocy sobie oraz na własnym rozwoju a krok 12 dział się bez mojego celowego działania. Po prosu rozwijając się sam i dzieląc ta silą na spotkaniach niosłem posłanie dla innych.

W kroku 12 mowa jest o przebudzeniu duchowym.

W moim przypadku przebudzenie odbywało się właśnie na mityngach, to właśnie tam odkrywałem oczywistą oczywistszość. To właśnie tam poprzez akceptacje, zrozumienie choroby zacząłem etap działania czyli leczenia. Te etapy pozwoliły mi na bezpieczne niesienie posłania, czyli czwarty etap.

Krok 12 mówi także o stosowaniu tych zasad we wszystkich naszych poczynaniach, czyli w naszym powszednim życiu, to dlatego właśnie trzeźwienie jest dla mnie tak bardzo wspaniałym procesem. Dla mnie to nowa filozofia życia.

Poprzez moje picie zabiłem uczucia, miłość i współczucie. Nie potrafiłem sobie poradzić bez szklanego boga, z nim tez nie. Moje zasady moralne były rozcieńczone i niejasne. Dopiero w tedy kiedy zaakceptowałem chorobę i sposób leczenia dostałem możliwość zmiany mojego życia. Tak jak wielu innych dostałem drogie życie od mojej Siły Wyższej.

Cieszę się teraz tego ze dane mi jest cieszyć się trzeźwieniem. Odkrywając kolejne kroki odkrywam samego siebie. I moje życie wreszcie nabiera kolorów takich prawdziwych nierozcieńczonych, niezakłamanych. Filozofia trzeźwienia jest moja filozofia i życzę aby tez stała się wasza.

 

Pozdrawiam Sedecznie

Rafal

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.