Krok trzeci – moje refleksje.

Krok trzeci.

Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy.

Krok Trzeci jest dla mnie naturalnym następstwem kroku Drugiego. Jeśli uwierzyliśmy  ze siła większa od nas samych morze przywrócić nam zdrowie to sama wiara na nic się nie zda jeśli nie zaczniemy działać, a raczej nie pozwolimy aby nasza Siła Wyższa zaczęła robić swoja robotę. Ten krok dla mnie jest bardzo istotny, to on tak naprawdę określa moja bezsilność wobec alkoholu która prowadzi do działania czyli powierzenia się sile wyższej.

I tak rozważając krok drugi dyszlem do przekonania ze moja walka z uzależnieniem zawsze kończyła się tak samo i sam bez pomocy nie potrafię ani przestać pic ani tym bardziej zacząć trzeźwieć. To, rozważając krok trzeci mogę powiedzieć ze moje oddanie się sile wyższej nastąpiło na skutek spotkań grupy wsparcia 10 lat temu.

Na początku moja Siła Wyższa najbardziej widoczna i wyczuwalna była dla mnie na spotkaniach grupy wsparcia w Rabce. Tam na nowo odkryłem mojego przyjaciela – Boga. To tam zacząłem rozumieć ze On chce mi pomoc a nie karać. Powoli zacząłem rozumieć ze po to zaistniałem na tym świecie aby żyć szczęśliwie a nie umartwiać się. Zrozumiałem ze aby trzeźwieć powinienem szukać w moim życiu pozytywnych aspektów mojego istnienia w tym z najwspanialszych światów. Zrozumiałem tez ze Siła Wyższa jest wszędzie wokoło, w każdym z nas, w każdej roślinie i rzeczy która nas otacza jest Jego iskierka.

Cholera, zacząłem to robić. Zaufałem i powierzyłem moje życie Sile Wyższej.

Często jeszcze wtedy kiedy wyznawałem szklanego boga, wydawało mi się ze cos co mnie spotyka jest dla mnie krzywdzące, a tak naprawdę być może uratowało moje życie.

Pamiętam kilka lat temu zażyło się ze moja kochana żona uczyła się jeździć samochodem i nieszczęśliwie uderzyła w metalowy slup. Pamiętam ze najważniejsze dla mnie było to czy JEJ nic się nie stało, samochód to tylko kupka stali i plastiku(zwłaszcza po uderzeniu w metalowy slup) i nie było dla mnie to istotne co się z nim stało.

Pamiętam ze dziękowałem mojej Sile Wyższej za to ze Eli ani nikomu innemu nic się nie stało podczas wypadku, dziękowałem za to ze prędkość była niewielka, ze slup uchronił nas od wjazdu do sklepu z wejściowymi dziwami (trenowaliśmy na parkingu przy sklepie) za to ze wypadek zdarzył się w miejscu które pozwoliło nam szybko i skutecznie uporać się ze szkodami.

Dwa ważne przemyślenia pojawiły się po tym wypadku.

Pierwsze to to ze cieszyłem się ze ten wypadek był niegroźny i ze nic nikomu się nie stało. Wierze ze ten wypadek uchronił nas przed dużo większym niebezpieczeństwem, być może śmiercią gdyby to zdążyło się na autostradzie.

Drugie to takie ze moja reakcja w momencie wypadku była zupełnie inna niż wtedy kiedy praktykowałem aktywny alkoholizm. Mianowicie zamiast lamentować i użalać się nad kupka złomu który pozostał z samochodu po prostu zacząłem działać zgodnie z tym co mówi modlitwa o pogodę ducha.

Boże, użycz mi pogody ducha,

Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,

Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,

I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Ta modlitwa pomogła mi na działanie tam gdzie kiedyś byłoby biadolenie.

Teraz rozumiem ze to co się dziele wokół mnie ma cel, nie wnikam jaki to cel bo nie potrzebuje tego. Ja tylko staram się widzieć dobro tam gdzie na pierwszy rzut oka go nie ma. Próbuje zrozumieć przeslanie jakie dostaje i wyciągnąć z niego cos co mogę użyć w moim życiu.

Pamiętam jak kiedyś myślałem ze  Siła Wyższa nie pomaga mi w życiu bo przecież nie podpowiada co robić i nie chroni przed niebezpieczeństwem. Teraz wiem ze mój przyjaciel pomaga mi,  problemem jest to ze nie zawsze Go rozumiałem.

Jeśli Siła Wyższa była by człowiekiem ja byłbym mrówka. Jak mam kontaktować się z mrówką? Przecież nie będę jej tłumaczył którędy powinna iść bo mnie nie zrozumie. Położę patyczek na jej drodze w ten sposób przekaże jej wiadomość.

Dziękuje Ci Przyjacielu za wszystkie moje „patyczki”

W strone słońca.
W strone słońca.

1 myśl na “Krok trzeci – moje refleksje.

  1. No tak, mimo tych kilku lat ktore minely, pamietam doskonale twoj spokoj I opanowanie. Tym bardziej ze do innych reakcji bylam przyzwyczajona.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.