Pitu, pitu. Czyli rzecz o magii mitingów.
Dzisiaj byłem na mitingu w Worcester. Mitingu który znowu tchnął nowe siły we mnie. Mitingu który tak jak każdy inny pozwolił mi zaczerpnąć z modrości i doświadczenia grupy. Mitingu na którym było tylko pitu, pitu a tak naprawdę o wiele wiele więcej. Właśnie o to chodzi. Niby pitu, pitu a jednak daje sile, nadzieje, wywołujeWięcej oPitu, pitu. Czyli rzecz o magii mitingów.[…]