Krok 5 – dążenie do pogody ducha.
Wyznaliśmy Bogu sobie i drugiemu człowiekowi istotę̨ naszych błędów Pamiętam czas kiedy byłem oddanym wyznawca szklanego boga. Wtedy nie widziałem moich błędów a co za tym idzie nie musiałem się do nich przyznawać, ani przed sobą, ani przed kimkolwiek innym. I tak wegetowałem sobie z coraz większym zapałem pijać i okłamując się ze przecież wszystkoWięcej oKrok 5 – dążenie do pogody ducha.[…]